"Yet most critics desire to increase our comprehension and ability to access the film through interpretation. As the film is made by a surrealist, psychoanalysis comes to the fore as an interpretative method. Yet interpretation is ultimately pointless. The most effective manner in which to appreciate the film is to allow the images to seduce, to watch with your eyes and emotions and not to seek an explanation."
Cały tekst – polecam ogólnie stronę:
http://archive.sensesofcinema.com/contents/cteq/01/12/chien.html
Ale co tu analizować? Sam Buñuel mówił, że to czysty surrealizm i odcinał się od jakichkolwiek interpretacji swojego dzieła. W trakcie tworzenia razem z Dalim spisywali sobie jakieś głupie, szalone pomysły i im mniej sensu miały tym były lepsze ;-). Pisał tak w swoim Ostatnim Tchnieniu tak jak i w wielu wypowiedziach. Można doszukiwać się jakichś tam freudowskich podtekstów, tylko po co.
Film raczej nie jest takim typowym dziełem artystycznym, ogląda się go raczej jako ciekawostkę, nie wzbudza jakichś wielkich wzlotów duchowych ;-), mimo to jest wiekopomny pod względem znaczenia dla kina, zawiera kilka kultowych scen i jest niejako wizytówką surrealistycznego kina. Ja oceniłem go na 10, mimo że nie wracam do niego, bo nie ma do czego :).
ale wy lolki jesteście
nic się nie zgłaszałem ani nic, a dziś otwieram skrzynkę i widzę ze wygrałem
no fajnie, szczególnie ze jak odebrałem wiadomość to seans sie już zaczął, ja o niczym nie wiedziałem i w niczym nie brałem udziału.
A wiadomość została przesłana od Anity na 4h przed rozpoczęciem. Nawet jeśli bym odebrał idealnie w czasie to bym się nie zdążył przygotować.
O co w tym w ogóle chodzi ?
Proszę czekać…